Witam Państwa serdecznie.
Przedstawiam nowości odnośnie losów z życia gen. Kazimierza Puła(w)skiego.
Podstawa naukowa : Instytut genealogii.
Link :
http://www.instytut-genealogii.com.pl/index.php?mod=artykuly&id...
Ostateczy fakt pochówku mego dalekiego krewnego był Ocean.
Cyt. " Mimo że Warszawa była miejscem urodzenia Kazimierza, nie zmienia to faktu, iż Winiary były gniazdem rodowym. Wniosła je w posagu Józefowi Pułaskiemu jego żona Marianna z Zielińskich, on sam był bowiem starostą wareckim. W ten sposób Warka związała się z Pułaskimi.
Tak więc wydaje się, że ostatnie badania definitywnie sprawę zakończyły. Być może, ale tylko w kwestii urodzenia, natomiast kłopoty pojawiają się wraz ze śmiercią bohatera. Ta pozornie prosta sprawa do dziś nie została rozwiązana, poza tym oczywiście, że sam zgon Pułaskiego nie budzi wątpliwości. Zagadką pozostaje natomiast to, gdzie Pułaski został pochowany.
Istnieją obecnie trzy wersje dotyczące tego wydarzenia. Oto pierwsza.
Jest ona najpowszechniejszą, przyjętą przez historyków amerykańskich, również wielu polskich. Mówi ona, że Kazimierz Pułaski ciężko ranny w dniu 9.10.1779 roku w bitwie pod Savannach, został dowieziony na pokład amerykańskiego brygu „Vasp”, na którym to miał być przetransportowany do szpitala w Charleston. Pułaskiego przyjęto na pokład w dniu 11.10.1979 roku, gdzie prawdopodobnie jeszcze w tym samym dniu zmarł. Zgon spowodowały rozległe obrażenia powodujące zgorzel (gangrenę). Ze względu na szybko postępujący rozkład zwłok generała, „ciało jego oddano morzu” w okolicach Wyspy Św. Heleny. Potwierdza to wydarzenie pisemna relacja kapitana Pawła Bartalou zamieszczona w broszurze pt. „Obrona Pułaskiego”, wydana w 1826 roku. Bartalou był oficerem służącym w legionie Pułaskiego i pozostawał pod jego urokiem. Napisał, że „był zmuszony, choć z bólem serca, złożyć do wodnego grobu szczątki swego ukochanego wodza” .
Wydarzenie to potwierdził również w dniu 7.01.1854 roku wnuk doktora Jakuba Lyncha, pisząc o tym w liście do redakcji „New York Times”. Doktor bowiem opiekował się rannym Pułaskim na pokładzie brygu " ..etc..
A więc Panie i Panowie, proszę o erratę w profilu "uprzywilejowanym" Kazimierza o wpis jego zgonu , na nie Savannah, lecz na pokładzie Brygu Wasp, w okolicach Wyspy Św. Heleny.
Pozdrawiam serdecznie.
Leszek Zydor